Najnowsze wpisy, strona 2


Niepewność...
29 sierpnia 2019, 20:36

Minął ponad tydzień.. Z każdym dniem miało być lepiej.. Łatwiej.. Ale ona nadal nie potrafi zapomnieć tego widoki.. Jej ukochany i ta inna.. Czuję pustkę. Złość.. Smutek.. Rozpacz.. Rozczarowanie.. To Ona miała tam być.. Nie inna..
Jak o niej zapomnieć.. Stara się, ale on jej nie pomaga w tym tak jak powinien.. Tak jak Ona tego potrzebuje...caly czas czuje jej obecność.. Inna musi zniknąć.. Nigdy nie powinna się pojawić.. Ale on okazał się zwyklym egoista..poszedł na skróty..Wolał się bawić z inną, niż otwarcie porozmawiać..

 

Dlaczego Ona to wszystko znosi? Sama nie wie.. Przecież ja zdeptal.. Zranił.. Zabił.. To co ich łączyło.. Coś... Nie idealnego.. Ale pięknego na swój sposób.. Innego.. Kiedyś byli dla siebie całym światem.. 

Może właśnie to pomoże im się pozbierać.. Stworzyć prawdziwy.. Silny związek.. Taki o jakim zawsze marzyli.. Prawdziwy.. Trwały... Bez kłamstw.. Ograniczeń.. Pełen szaleństw..

Ona czuje, że coś się z nią dzieje.. Tylko sama nie wie co.. Może właśnie dojrzała.. I sama siebie poznaje na nowo.. Zmienia się.. Jest ciekawa wszystkiego.. Otwarta na świat.. Ludzi.. Miłość... Na wszystko.. Nawet na niego.. Tylko czy on chce otworzyć się na nią..

Każdy poranek to dla niej walka.. Jak ma być silna skoro czuje się taka nic nie warta, sama w tym wszystkim.. A jednak wstaje.. Ma dla kogo.. Dla dzieci.. Dla Siebie...dla niego.. Dla nich.

Chce w końcu poczuć, że jest dla niego ta jedyna.. Ze razem to przetrwają.. Ze dadzą radę.. Udowodnia innym i sobie, że o miłość warto walczyć..

Teraz ich miłość dojrzewa.. Ile to będzie trwało zależy tylko od nich..

Pustka...
27 sierpnia 2019, 13:48

Obudziła się w nocy.. Coś nie dawało jej spokoju.. Wiedziała, że on cały czas kłamie.. Żeby kryć swoje przyjemności z inną.. Tak trudno było mu z nich zrezygnować.. W tym wszystkim zapomniał o rodzinie.. Poszedł na skróty.. Bo tak łatwiej.. 

Co czuła wtedy..? Jeszcze większą złość.. Przyrzekał, że to cała prawda.. Prawda po raz kolejny okazała się kłamstwem. Widok.. Ich dwoje.. Miejsce, w ktorym to ona miała z nim być.. Nie ta inna.. Śmiech.. Pocałunki.. Wtedy gdy ona ledwo radziła sobie z dziećmi w domu.. Z uczuciami.. Z odepchnieciem z jego strony.. Ale on miał to gdzieś.. Zaplanował wszystko.. Dla innej miał pieniądze.. Czas.. Całego siebie.. To czego nie potrafił dać nawet dzieciom.. To najbardziej ją boli..

Dokonał wyboru.. Zrezygnował z innej.. Czy napewno..? Ona nie ma pojęcia.. Ma nadzieję.. Zajmie mu to dużo czasu ale wybrał.. Mimo wszystko Ona nadal cierpi.. Zdeptał ta szczególną więź, która ich łączyła.. Popsuł wszystko zamiast naprawiać..

Wyznaczyła mu czas, na zadość uczynienie.. Na przekonanie jej, że się zmieni.. Że naprawi krzywdy zadane jej i dzieciom..

Uczucie bólu jej nie opuszcza.. Chcę być silna.. Ale ma ochotę krzyczeć.. Zniknąć z tego świata.. Jednak coś ją powstrzymuje.. Ma dzieci, które nie zasłużyły sobie na to.. Na to by nie mieć mamy.. Tylko przez słabość taty.. Przez to, że ja tak skrzywdził..

Ona dała mu szansę.. Obiecał, że jej nie zmarnuje.. Ale czy na nią zasłużył..?

W jednej chwili runął cały jej świat.....
26 sierpnia 2019, 21:44

Już od dawna było coś nie tak.. Ona wiedziała..czuła, że on się od niej oddala.
Nie mówił już do niej czule, nie całował.. nie dotykał jak dawniej.. Wiedziała, że nie jest już tylko jej.. Jednak cały czas wypierała to sobie z głowy..
Byli przecież 11 lat razem, 5 lat po ślubie, mają cudowne dzieci.. Jak by on mógł jej to zrobić.. Ten jedyny.. Wymarzony.. Ukochany mąż..
Pytała setki razy.. Upewniała się, ale twierdził, że jest jedyną. Po co miałby kłamać.. Ufała mu.. Bezgranicznie, choć tyle razy ją okłamał..
Poniedziałek, wieczór.. W jednej chwili runął cały jej świat.. Wiedziała już, że cały czas kłamał.. Była inna.. Od kilku miesięcy.. Zabrał inną tam gdzie obiecał żonie.. Kłamał wszystkich.. Bo inna była wtedy lepsza, bardziej zainteresowana jego potrzebami.. Ciekawsza.. Nowsza.. Nie to co żona, wiecznie zmęczona, marudząca, prosząca o chwilę uwagi.. Nie wyspana po nocnych przygodach z dziećmi.. Prosząca o pomoc.. Chwilę zrozumienia.. Czułości.. Bliskości..
Jak to się mogło stać.. Ona tego nie wie.. Wie jedynie, że jej serce rozsypalo się na miliony kawałków.. Poczuła się upokorzona.. Zdeptana.. Przez tego jedynego.. W Głowie miała tysiące uczuć.. Skrajnych uczuć.. Złość, żal, smutek.. Rozgoryczenie.. Jak on mógł to zniszczyć.. Dlaczego patrzył tylko na siebie.. Na to że jemu jest źle.. Dlaczego nie potrafił przyjść.. Opowiedzieć co się dzieje.. Czego oczekuje.. Co by chciał zmienić..
Wolał kłamać wszystkich bliskich i zabawić się z inną.. Nagle poczuła nienawiść.. Kazała mu się wynosić z życia jej i dzieci.. Wtedy nie myślał nawet o dzieciach.. Tylko o czubku swojego nosa..
Uderzyła go.. Nie raz.. I tak za mało.. Brzydzila się nim.. A zarazem tak bardzo chciała się w niego wtulic.. Usłyszeć, że to nie prawda.. Ale nie..
W jednej chwili runął cały jej świat.. Chciała zniknąć.. Nie mogła.. Ma przecież dla kogo żyć..